Podstawy tuningu układu wydechowego..

Często przyjeżdżają do nas klienci chcący tuningować układ wydechowy w swoim samochodzie, gdzie głównymi krokami jest wycięcie wszystkich elementów tłumiących ( katalizatory oraz tłumiki) i wstawianie tam rur oraz jako ostatni i jedyny element wstawić przelotowy tłumik końcowy.. Jeśli ma to brzmieć jak samochody WRC to zgoda efekt będzie „podobny”. Są jednak 3 powody dla których nie warto tego robić..

  1. Celem tuningu jest zwiększenie mocy oraz uzyskanie basowego dźwięku. Robiąc modyfikacje jak wyżej nie uzyskamy ani większej mocy (jedynie w bardzo wysokich zakresach obrotów), ani ładnego dźwięku,
  2. Czas w którym utraci się dowód rejestracyjny skróci się do max tygodnia (największy czas w jakim klient wrócił aby coś zrobić z głośnością)
  3. Prawie robi dużą różnicę..

Aby uzyskać pożądane efekty z modyfikacji układu wydechowego, musimy zacząć od zrozumienia podstaw. Czym jest tłumik i do czego służy? Mówiąc najprościej tłumik służy do redukowania głośności pracy silnika, po opuszczeniu spalin z komór spalania. Drugim zadaniem jest podtrzymanie ciśnienia podkolektorowego, dzięki któremu uzyskujemy o wiele lepszą reakcje na pedał gazu przy niskich obrotach silnika.
W samochodach spotykamy najczęściej dwa rodzaje tłumików:
–         tłumiki refleksyjne zwane potocznie komorowymi, które dzięki swojej budowie ( kilkukomorowej) tłumią fale dźwiękowe poprzez wielokrotne odbijanie dzięki czemu ich energia maleje. Działają one na niskich i średnich częstotliwościach fal. Są to zwykle tłumiki końcowe.
–         tłumiki absorpcyjne (rozprężne/przelotowe) które tłumią drgania o wysokiej częstotliwości, dzięki czemu układ nie wpada w rezonans przy wyższych obrotach. Zwykle są to tłumiki wstępne oraz środkowe.

Nie będę poruszać mnogości rozwiązań wewnętrznej budowy tłumików refleksyjnych bo nie nad tym mamy się skupić. Jeśli mamy uzyskać basowe brzmienie to usuwamy tłumiki refleksyjne które są odpowiedzialne za tłumienie tych częstotliwości (dlatego zamiast tłumika końcowego zwykle się wstawia się tłumik przelotowy). Jak widać usuwanie tłumików środkowych (rozprężnych) mija się z celem i powoduje tylko wpadanie w rezonans rur (dźwięk podobny do obijania się blach). Podobny efekt występuje gdy ktoś wytnie katalizator, pojawia się wtedy metaliczny podźwięk z powodu długiego odcinku rur bez możliwości ukierunkowania i rozprężenia spalin.
Efekty dźwiękowe mamy już umówione, teraz coś odnośnie wzrostu mocy. Możemy go uzyskać dzięki zmniejszeniu oporów stawianych przez układ wydechowy- czyli zrobienie czegoś z tłumikiem komorowym oraz katalizatorem (dlatego, że to one stawiają największy opór). Z tłumikiem komorowym sprawa wydaje się jasna, jednak katalizator to już inna rzecz (pamiętajmy o wspomnianym wcześniej ciśnieniu podkolektorowym). Musimy więc posiadać coś co zwiększy nam przepustowość a jednocześnie utrzyma w jakimś stopniu owe ciśnienie. Oczywiście mówimy tu o bardzo okrojonym tuningu, bez żadnej modyfikacji dolotu, zapłonu itd. Z pomocą przychodzą nam katalizatory o wkładzie metalowym, które w wersji „zwykłej” posiadają około trzykrotnie węższe ścianki niż katalizator z wkładem ceramicznym. Wersje sportowe posiadają dodatkowo większe grodzie (odległości między ściankami) których wielkość uzależniona jest od mocy silnika. Tu wtrącę swoje zdanie na temat sportowych katalizatorów – uważam za bezsensowne montowanie takich katalizatorów do aut które mają mniej niż 150KM. Dlaczego? Katalizatory sportowe są znacznie droższe, ponieważ napylanie warstwą katalityczną jest o wiele większe z uwagi na mniejszą powierzchnie na której mogą się znajdować, aby spełnić daną normę. Wydawanie więc pieniędzy dla samej idei (bo w porównaniu do zwykłego metalowego katalizatora, nie będzie tak znacznego przyrostu mocy jak to ma miejsce przy zmianie ceramicznego na metal)jest jak kupowanie wina za kilkaset złotych do pizzy..
Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z jeszcze jednej ważnej rzeczy przy pozbyciu się katalizatora: sportowe tłumiki końcowe (uniwersalne) dostępne na rynku posiadają homologacje ale przy zachowaniu pozostałych elementów układu wydechowego (zachowują wtedy dopuszczalny poziom głośności) . Tak więc przy „przeróbkach” o których była mowa na samym początku, możemy być pewni utraty dowodu rejestracyjnego podczas pierwszej kontroli naszych służb mundurowych.

Mam nadzieję, że ten artykuł pozwolił w jakimś stopniu zrozumieć, na czym w przybliżeniu polega tuning układów wydechowych , a zawarte w nim informacje pozwolą na uzyskanie takiego efektu jakiego się spodziewasz.